Skalnik Bogdański Kamionka Wielka: S. Kantor, , L. Chełmecki, J. Klupa, Słowik, G. Hasior (58' S. Skrzypiec), G. Żarnowski, S. Bogdański A. Bajdel (85' M. Górowski), S. Nowak, G. Nowak, W. Pawełczak
Żółte kartki: Bogdański, Żarnowski
Lubań: Pyskaty- Darowski, Firek, Czubiak, Gołdyn- Kuziel(88-Ostachowski), Gorecki, Złocki(72-Grzywnowiczi), Karkula- Wardęga(62-Domian), Kurnyta
Żółte kartki: Czubiak, Kuziel
Dużo walki w środku pola i nieliczne, niestety nie wykorzystane sytuacje bramkowe - tak krótko można podsumować rozegrane dzisiaj spotkanie.
W pierwszej połowie obydwie drużyny walczyły o dominację w środku pola, jednak wraz z upływającymi minutami żadna z nich nie mogła uzyskać przewagi. Pod bramkami działo się niewiele. Najlepszą sytuację do otworzenia wyniku spotkania zmarnował Karkula, który w dobrej sytuacji przestrzelił z odległości 10 metrów od bramki gospodarzy. Dogodne sytuacje do zdobycia bramki mieli również gracze Skalnika, jednak brakował szczęścia. W 33 minucie w polu karnym upadł Wojciech Pawełczak, jednak zasłonięty sędzia nie dostrzegł przekroczenia przepisów i nie podyktował 'jedenastki'.
Druga połowa mogła rozpocząć się golem Pawełczaka, jednak piłka po strzale głową minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Chwilę później swoją sytuację miał drugi napastnik, Adam Bajdel, jego strzał został z kolei zablokowany przez obrońców. Podczas całego spotkania dobrze funkcjonowały formacje obronne obu drużyn. Przekonali się o tym szczególnie napastnicy gospodarzy, którzy kilkukrotnie zostali przyłapani na pozycjach spalonych. Kolejne minuty przyniosły kolejną bramkową sytuacje, której nie wykorzystał Pawełczak, strzelając prosto w bramkarza, z odległości 16 metrów od bramki bronionej przez Pystakego. W samej końcówce meczu kibicom obydwu drużyn mocniej zabiły serca, kiedy to w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Kurnyta. Jego strzał głową został bezbłędnie wyłapany przez Sebastiana Kantora.